wtorek, 28 października 2014

Książka na jesienne wieczory - "Burza słoneczna"



Hej !

Dobra, nie komentuję mojej nieobecności - zawiniłam. Pomimo tego, nie chcę bloga opuszczać i mam nadzieję, że będziecie tu wracać. Już dawno postanowiłam, że nie będę skupiać się tylko na tworzeniu biżuterii. Na Waszych blogach często widzę, że polecacie ciekawe książki lub film, więc ja zrobię to samo :)

Nie lubię książek takich, które w 100% są o problemach sercowych. Dla mnie te sceny muszą być wplecione w ciekawą akcję, w niecodziennych okolicznościach. Najczęściej sięgam do tytułów Kinga, albo jak w tym przypadku - do szwedzkiego kryminału. Z tej kategorii moimi ulubionymi pisarzami są: Camillla Lackberg, Stieg Larsson i Asa Larsson.

Dzisiejszy post jest o książce ostatniej autorki. "Burza słoneczna" jest pierwszą częścią sagi o Rebece Martinsson - prawniczce. W jej rodzinnym mieście Kirunie (miejsce, której jest dla niej w pewien sposób przeklęte) zostaje dokonane morderstwo. Los tak chciał, że zostaje zamieszana w rozwiązywanie morderstwa. Ofiarą jest lokalna gwiazda świata religijnego, a wszystkie dowody wskazują na jego siostrę. Podczas książki dowiadujemy się, co skłoniło Rebecę do opuszczenia miasta i dlaczego nie jest tu mile widzianym gościem.

Szczerze polecam tą książkę, ponieważ akcja jest naprawdę wciągająca i ma bardzo zaskakujący zwrot akcji.


Na podstawie książki jest nakręcony film "Burza z krańców ziemi", inaczej "Solstorm". Postać Rebeci gra Izabela Scorupco (nie wiedziałam, że ona jest z Białegostoku, miło mi:)).
Często mam tak, że gdy przeczytam książkę to wtedy oglądanie filmu to są flaki z olejem. Jednak się nie zawiodłam. Oczywiście jest wprowadzonych trochę modyfikacji, ale historia na tym nie traci a wręcz zyskuje. Koniec filmu był bardzo zaskakujący, na pewno kiedyś do niego wrócę :)

A na koniec piosenka z filmu, jest cudowna:



Drodzy Czytelnicy, dzięki za komentarze podczas mojej nieobecności, jest tu jeszcze ktoś ?:)

Pozdrawiam cieplutko ;)